ChillOut

ChillOut

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Jak wybrać hotel przyjazny dziecku?

Z pewnością nie uda nam się zrecenzować nawet większości hoteli w ofercie. Być może będziecie mieli ochotę udać się z dzieckiem w inne, niż proponowane przez nas miejsce.
Wybierając hotel dla Bobasa kieruję się kilkoma podstawowymi czynnikami:


1) Odległość.


Odległość, w jakiej jest hotel od miejsca zamieszkania jest istotna i wartość ta uzależniona jest od wieku dziecka, od pór karmienia, a przede wszystkim od indywidualnych uwarunkowań, takich jak choroba lokomocyjna, czy ogólne predyspozycje i zachowania w podróży i przyzwyczajenie do ich odbywania. Dla nas na razie maksymalny próg wytrzymałości to 4 godziny, i tak ten czas SKRACA się wraz z kolejnymi miesiącami życia dziecka...
Poza odległością warto uwzględnić rodzaj dojazdu, nie tylko środek lokomocji, ale także jakość dróg, ruch na drodze. Jeżeli mówimy o wyjazdach weekendowych z dużego miasta, warto wyjechać odpowiednio wcześniej, żeby uniknąć popołudniowych, piątkowych korków.


2) Wyżywienie.


Gdy dziecko przestaje satysfakcjonować butelka i nie jest przyzwyczajone do słoików, dobrze żeby hotel zapewniał posiłki zdrowe, a także dania przygotowywane specjalnie dla dzieci. Jakość i sam fakt oferowania posiłków np. w pakiecie ma bardzo duże znaczenie także dla mamy. Podczas podróży z małym dzieckiem i chęci relaksu w spa, nie chce się myśleć o tym, gdzie podjechać do najbliższej restauracji i czy będzie ona sprawdzona (przeżyłam już koszmar kilkudniowy pobyt w spa na odludziu, świeżo otwartym, z brakiem posiłków ani restauracji a'la carte i najbliższym zajazdem oddalonym o 30km).


3) Basen.
Nie musi być duży, ale dość płytki - tak, żeby dorosły mógł w nim stanąć z dzieckiem na rękach. Dobrze, jeśli jest mały basen lub jacuzzi z cieplejszą wodą, chociaż to zależy od preferencji dziecka - Bobas od początku nie narzeka na bardziej rześką temperaturę wody. Hotel przyjazny dziecku zadba także o zabawki w wodzie (makarony, deski do pływania). Najważniejsze przy polskiej pogodzie by do basenu był dobry dostęp z pokoju, najlepiej oczywiście w tym samym budynku (nowoczesne hotele zaadaptowane w starych budynkach oferują bardzo ciekawe rozwiązania, np. przejścia podziemne między budynkami).


4) Pokój.
Im większy, tym lepszy - więcej miejsca na szaleństwa z Bobasem. Najfajniejszym elementem wyposażenia jest duże łóżko, na którym Bobas uwielbia wariować. Pokój musi być bezpieczny, niektóre hotele oferują np. zabezpieczenia kontaktów. Łóżeczko dziecięce z pościelą i wanienka to standard w hotelach nastawionych na przyjazdy klientów z dziećmi. Chociaż dla nas to nie jest najistotniejszy element - zawsze mamy w zanadrzu wszystkie potrzebne akcesoria w wersji podróżnej, to oczywiście wygodniej podróżuje się bez całego tego ciężaru.
Istotne jest usytuowania pokoju - czy na posiłki i basen trzeba przechodzić między budynkami, czy pokój nie znajduje się w głośnej części hotelu, a także czy od wieczornych atrakcji dla dorosłych, takich jak bar, spa czy kręgielnia, oddziela go odległość umożliwiająca skorzystanie z elektronicznej niani. Pokoje w wyższym standardzie, składające się z części dziennej i sypialni mają niewątpliwą zaletę, że w czasie snu dziecka można spokojnie odpocząć wieczorem, przy telewizji lub książce, nie budząc przy tym malucha. Bo sen Bobasa to rzecz święta!


5) Okolica.
Dobra na spacery (możliwy przejazd wózkiem), ale także atrakcyjna krajobrazowo, historycznie dla Mamy i jej towarzystwa. Przy sprzyjającej pogodzie możliwość robienia wycieczek, spróbowania jedzenia w okolicznych, regionalnych restauracjach.


6) Atrakcje hotelowe.
Dobrze, jeśli jest gdzie biegać/raczkować/chodzić. Ogólnie szaleć. Dla nas podstawa to basen. Poza sezonem - pokój zabaw dla dziecka. Nie zawsze pokój jest wystarczający a podłoga w restauracji czysta na tyle, żeby mama nie rwała sobie włosów z głowy. Animacje przydają się dla starszych dzieci.


7) Hotel przyjazny dzieciom.


Nie jest to najważniejszy czynnik, ale różne plebiscyty i organizacje przyznają hotelom takie tytuły. Certyfikaty certyfikatami, różne są procedury ich przyznawania - my sprawdzimy na własenj skórze Bobasa tę całą ich przyjazność. Wiele zależy także od indywidualnych upodobań mamy i dziecka. Dzięki rosnącemu popytowi na usługi hotelowe dla rodzin z dziećmi, coraz więcej ośrodków przedstawia ofertę dedykowaną dzieciom lub modyfikuje istniejącą tak, żeby stała się im przyjazną. To, na co przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę to, czy hotel nie należy do hoteli "bez dzieci", bo i taka oferta już w Polsce istnieje. Są to hotele, w których ciszę, spokój i relaks uprzyjemnia brak hałasu i przyjemność obcowania ze zrelaksowanymi dorosłymi, a nie wiecznie roszczeniowymi rodzicami latorośli. Takie nadają się doskonale na wyjazd Mamy, gdy Bobas zostanie z dziadkami w domu.


Najważniejsze, żeby wyjazd z dzieckiem był udany, to dobre spakowanie się, organizacja i research miejsca. Nie jest się aż tak uciążliwym gościem hotelu, jeżeli wcześniej o wszystko się wypyta, ustali wyposażenie i położenie pokoju, warunki rezerwacji. Lepiej tak, niż kiedy później przychodzi się rozczarowanym, z pretensjami do obsługi. My i nasze dziecko to najczęściej niejedyny gość hotelu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz